niedziela, 11 sierpnia 2013

Odcinek 2.: Jesteśmy świetni.

12 grudnia 2010 rok.
Nerwy. To najmocniej odczuwali teraz chłopcy. Na scenie stał właśnie Matt Cardle, który czuł się tam wprost wspaniale. Cała piątka uważnie mu się przyglądała. Wyglądał jakby w ogóle się nie denerwował, czego nie można było powiedzieć o naszych bohaterach. Każdy po kolei stresował się jak jeszcze nigdy. To było jedyne, co ich łączyło - stres. Poprzedniego dnia udało im się przejść, ale czy los będzie im sprzyjał i tym razem? Finał. Matt kończył śpiewać "Firework", co oznaczało, że za chwilę będzie ich kolei.
 – One Direction? – wyrwał ich z zamyślenia głos reżysera. – Zostało trzydzieści sekund.
Mężczyzna wcale im nie pomógł. Wszystkie emocje targały nimi ze zdwojoną siłą. Strach i zdenerwowanie, wymieszane z nutką nadziei. Ich kolej. Matt odchodząc posłał im uśmiech, po czym Niall jako pierwszy wyszedł na scenę, tuż za nim kroczył Liam, następnie był Harry, za którym szedł Louis i jako ostatni Zayn. Zerknęli na piszczącą i bijącą brawa publiczność i na ich twarzach zawitał malutki uśmiech. Może dla innych byłoby to dziwne, ale oni zaczęli się odprężać. Czuli, że to miejsce, do którego należą. Zostali stworzeni, aby być na scenie.
Nagle krzyki ucichły i rozbrzmiały pierwsze dźwięki piosenki. Już po chwili można było usłyszeć głos Payne'a. Chwila tylko dla niego, by mógł pokazać światu swój wspaniały głos. Zaraz po nim nadeszła kolej Stylesa. On również miał szansę zaprezentować swój talent przed połączeniem w jedno pięciu głosów, które tworzyły nadzwyczajną harmonię. Jakby było im pisane spotkać się pewnego dnia i śpiewać razem. Najpiękniejszy moment - pięć tak bardzo różniących się głosów, należących do różnych osób, w tej jednej chwili tworzyły spójną całość. Wszystko było idealne.
Dopełniali się wzajemnie na scenie, a poza nią pragnęli się pozabijać. Dwa zdania wyśpiewane przez Malika, zakończyły występ. Nastąpiło grupowe przytulenie, by nikt nie zorientował się jak naprawdę wygląda ich relacji. Kilkanaście minut przerwy reklamowej i powrót na scenę, aby poznać wyniki głosowania.
3 miejsce.
To nie był szczyt ich oczekiwań, ale sam fakt, że doszli tak daleko był niesamowitym osiągnięciem. Niestety dla nich finał dobiegł końca. Musieli zniknąć ze sceny aby show trwało dalej między Rebeccą Ferguson, a Mattem Cardle. One Direction opuściło scenę razem z Simonem, który poprosił stanowczo, aby spotkali się z nim po zakończeniu programu. Zdecydowali przeczekać do końca w gronie swoich rodzin. Wpadli w uściski swoich matek tuż po dotarciu na szczyt bocznych schodów. Wszyscy gratulowali im całego sukcesu.
Niall uwolnił się z uścisku swojej rodzicielki, aby w końcu przytulić Rose, swoją dziewczynę, której nie widział od kilku tygodni. Tak bardzo za nią tęsknił. Chwilę później, kiedy emocje wszystkich nieco opadły Horan przedstawił szatynkę chłopakom z zespołu. Gdy nadszedł koniec konkursu i ogłoszono zwycięstwo Matta, chłopcy razem z innymi uczestnikami, którzy odpadli wcześniej wbiegli na scenę, by rzucić się na wygranego i pogratulować mu, kiedy śpiewał swoją ostatnią w programie piosenkę. Wszystko dobiegło końca. Po wszystkim cała piątka zeszła ze sceny, gdzie od razu ujrzeli Simona.
 – Możemy teraz porozmawiać – poinformował, na co oni skinęli głowami i udali się do jego garderoby.
Byli zdziwieni tym, że po zakończeniu wszystkiego Cowell i tak chce im coś powiedzieć. Sądzili, że to już za nimi, ale pomylili się. Dla nich to jeszcze nie koniec, a możliwe, że dopiero początek. Mężczyzna miał co do nich ogromne plany. Przekroczyli próg garderoby jurora, usiedli na dużej czerwonej kanapie, kiedy on usiadł na krześle do makijażu.
– Program niestety nie zakończył się zgodnie z moim planem – zaczął Simon. – Myślę jednak, że to zbyt wcześnie, żeby z was zrezygnować. Publika was pokochała, dlatego chciałbym podpisać z wami kontrakt. Wasza kariera jako One Direction może się dopiero rozpocząć, jeśli tylko tego chcecie.
Cała piątka wpatrywała się z wielkim zaskoczeniem w jurora, który czekał na ich reakcję z szerokim uśmiechem na twarzy. Chwilę się zastanawiali i dyskutowali o wszystkim. Simon uznał, że nie ma pośpiechu i dał im tydzień, aby zdecydowali czy tego chcą. W trakcie tego czasu mieli do niego zadzwonić z informacją zwrotną. Dodał jednak, że bardzo zależałoby mu na tej współpracy i szczerze nie mógł się jej doczekać, ale uszanowałby każdą decyzję jaką podejmą.
Cztery dni, w których chłopcy wrócili do swoich domów i rodzin minęły bardzo szybko. Przez ten czas w ogóle się ze sobą nie kontaktowali. Omawiali propozycję z najbliższymi i zastanawiali się nad decyzją. Powoli zaczęli przekonywać się do tego, że nie jest to zły pomysł. Piątego dnia Zayn zadzwonił do Nialla z informacją, że Liam i on chcieliby podpisać kontrakt. Razem stwierdzili, że wytrzymają ze sobą na koncertach. Byli pewnie, że nie będą musieli spędzać e sobą każdej wolnej chwili, ale nie mieli pojęcia jak w rzeczywistości wyglądał show biznes. Rozmowa z Zaynem przekonała Nialla do podjęcia pozytywnej decyzji. Chłopak od razu zadzwonił do Louisa i opowiedział o decyzji, pytając o jego zdanie.
Szóstego dnia Liam zadzwonił do Simona i jeszcze tego samego wieczoru wszystko spotkali się w mieszkaniu starszego mężczyzny. Każdy po kolei wziął długopis i złożył podpis w odpowiednim miejscu. Taka błahostka, a jakie wielkie konsekwencje. Ich nazwiska zapisane na kartce papieru, które zobowiązują ich do okropnych rzeczy. Dlaczego nie analizowali dokładnie kontraktu? Dlaczego nie skonsultowali go z prawnikami, zanim pozwolili aby ich imiona na stałe ozdobiły papier? Może dlatego, że byli młodzi i porywczy, a chęć powrotu na scenę niesamowicie ich napędzała.
Wszyscy wpatrywali się w kilka stron kontraktu, który leżał już na stole z pięcioma podpisami w odpowiednich miejscach, które zniszczyły życie nie tylko pięciu nastolatkom, ale także ich najbliższym.

6 komentarzy:

  1. świetne !
    Mam nadzieję, że oni się nie pozabijają xd ;P
    Warto było czekac uwierz ;)
    świetnie piszesz dlatego opowiadanie jest boskie ;)
    Czekam na dalszą część ;D
    ♥♥♥

    http://justgivemeafreelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. To opowiadania zaczyna mi się coraz bardziej podobać. :D
    Mam nadzieję, że rozdziały będą pojawiać się częściej. No i że ta piątka idiotów się nie pozabija tam..
    ♥ U

    OdpowiedzUsuń
  3. Uhuhu *.*
    Świetnie się to wszystko rozpoczęło.
    To opowiadanie jest inne niż te wszystkie, które czytałam i czytam xD
    Coraz bardziej się wciągam ;**
    Czekam na kolejny! ;***

    http://one-live-one-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczyna się świetnie :) Już nie mogę doczekać się kolejnych ! :*

    http://hugmekissmelovememarryme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest genialne <3

    OdpowiedzUsuń

komentarz = motywacja. ;3
z góry dziękuję. *,*